W czasie pandemii często wymagana jest praca zdalna, jeśli jest oczywiście możliwa; musimy też ograniczać kontakty bezpośrednie z innymi osobami, zarówno znajomymi, jak i najbliższymi krewnymi. Negatywnie wpływa to na nasze samopoczucie i pogarsza zdrowie psychiczne.
Dr Tomasz Szafrański z Wolskiego Centrum Zdrowia Psychicznego w Warszawie oraz Kliniki Psychiatrii Wydziału Medycznego Uczelni Łazarskiego w Warszawie podczas webinarium dla dziennikarzy doradzał, jak sobie radzić w tak trudnej sytuacji.
"Na odczuwanie lęku bardziej narażone są dzieci i osoby starsze, ludzie z chorobami somatycznymi i zaburzeniami psychicznymi, jak również osoby uzależnione od używek, np. od alkoholu. Dotyczy to również osób, które z powodu wykonywanej pracy częściej mają kontakt z ludźmi zakażonymi i chorymi, przede wszystkim pracownicy służby zdrowia, policji i innych służb społecznych" – zwraca uwagę specjalista. Jego zdaniem aż połowa z tych osób doświadcza lęku, depresji i zaburzeń snu.
Jak sobie radzić? Według specjalisty, trzeba postarać się o to, by wzmocnić naszą odporności na nadmierny stres. Picie alkoholu nie jest korzystne, choć jego spożycie się zwiększyło. Lepiej zadbać o stały rytm dobowy, regularne pory kładzenia się spać i wstawania. Poza alkoholem należy unikanie zbyt częstego spożycia kofeiny i innych stymulantów. Należy też ograniczyć narażenie na niebieski światła ekranów w drugiej połowie dnia, choć jest to trudne do spełnienia.
Bardzo ważna jest aktywność fizyczna we wszelkiej postaci. W domu warto się gimnastykować, na przykład codziennie rano przed rozpoczęciem pracy. Do pracy zdalnej trzeba się przygotować, czyli odpowiednio ubrać, nie wolno siedzieć cały dzień w piżamie albo pracować w łóżku. Musi to być inne miejsce, jeśli to możliwe najlepiej w innym pomieszczeniu.
Warto też ćwiczyć na zewnątrz, oczywiście przy zachowaniu dystansu. Trzeba również dbać o dietę, o zbilansowane odżywiania się. Pomocne są techniki relaksacyjne, pomaga na przykład głębokie oddychanie i kontynuowanie tych aktywności, które zawsze lubiliśmy.
"Nie wolno poddawać się negatywnym myślom, szczególnie takim, że czeka nas katastrofa. Należy też stronić od myślenia o tym, co będzie, lepiej się skupić na wykonywanej czynności. Każdego dnia warto poszukiwać jakiegoś nowego pomysłu i zastanawiać się, jak go wykorzystać. Najlepiej wyznaczać sobie małe cele do osiągnięcia. A także ćwiczyć pozytywne myślenia, że uda się nam przez to wszystko przejść. Pomocne jest zapisywanie pozytywnych wydarzeń w minionym tygodniu lub takich, za które możemy być wdzięczni" – sugeruje dr Tomasz Szafrański.
Uważa, że dobrze jest ograniczyć dopływ informacji na temat pandemii. To pomaga – przekonuje. I apeluje, by nie zaglądać ciągle do internetu i telewizji – lepiej jest robić to tylko raz dziennie. Im więcej informacji o tym, ilu jest chorych i zgonów oraz ile pozostało jeszcze wolnych respiratorów, tym bardziej narażamy się na przeżywanie lęku – wskazuje.
Mimo oddalenia bardzo ważne jest wirtualne bycie razem. Na odległość można razem wykonywać wiele czynności. Przed ekranem komputera można na przykład razem ćwiczyć, rozmawiać, odbywać praktyki religijne i utrzymywać kontakt z osobami bliskimi.
"Trzeba przede wszystkim rozmawiać o tym, co się dzieje, jak się czujemy, bo nie należy wstydzić się mówić o tym, co przeżywam, nawet z przełożonymi. Z dziećmi należy rozmawiać o tym, czy coś je niepokoi. Jeśli tak, to należy je uspokoić, że przeżywanie lęku jest czymś naturalnym. Pamiętajmy, rozmowa jest uzdrawiająca" – przekonuje dr Tomasz Szafrański.
Niepokojące jest nadmierne zamartwianie się, ciągłe czuwanie oraz takie objawy somatyczne, jak kołatanie serca i drżenie rąk. Sygnałem wypalenia psychicznego jest nadmierny smutek, przygnębienie i zobojętnienie, apatia, łatwe irytowanie się, wpadanie we frustrację oraz obwinianie innych osób, a także zaniedbywanie higieny i wyglądu.
Kiedy warto zwrócić się po pomoc do psychiatry? Głównie wtedy, gdy wszystkim te objawy się nasilą i upośledzają nasze codzienne funkcjonowanie. Niepokojące są wszelkie myśli rezygnacyjne, szczególnie takie, że nie warto żyć. Wtedy trzeba skonsultować się z lekarzem.
Źródło PAP – https://naukawpolsce.pap.pl/zdrowie