Autorzy zajmujący się psychologicznym aspektem reakcji na chorobę opisują określoną dynamikę zachodzących zmian oraz wyodrębniają wiele czynników, od których zmiany te zależą. W konfrontacji pacjenta z ogromnym stresem spowodowanym chorobą może dojść do manifestowania dużej liczby reakcji emocjonalnych, nawet w najbardziej stabilnej i dobrze przystosowanej osobowości. Chorzy mogą być rozdrażnieni, agresywni w stosunku do innych osób, a swoją złość i wrogość kierować nie tylko w stronę członków rodziny, lecz również personelu medycznego. Pacjenci bywają też irytujący oraz irracjonalni w swym narzekaniu. Często nie współpracują i odrzucają współudział w leczeniu, poszukując „cudownych” sposobów leczenia.
Do walki ze stresem spowodowanym chorobą chorzy wytwarzają wewnętrzne mechanizmy obronne. Nie zmieniają one stanu chorego, ale pomagają mu przystosować się do nowej sytuacji, rozładować niepokój i lęk. Podopieczny może reagować zachowaniem poczucia humoru, płaczem, wyparciem i buntem, zwiększeniem wiary, kompensacją, czyli dążeniem do wyrównania niepowodzeń w jednej dziedzinie (utrata zdrowia) sukcesami w innej (na przykład powodzenie w pracy zawodowej).
W 1960 roku Scottish Association for Mental Health opublikowała dane, w których przedstawiono zasadnicze powody złego samopoczucia chorych leczonych w szpitalu. Wynika z nich, że głównymi przyczynami takiego stanu jest brak wiedzy albo informacji na temat choroby, zastosowanego i możliwego leczenia, rokowania, czasu koniecznego do wyzdrowienia i powrotu do pracy.
Pomimo rozwoju medycyny, sprawą dyskusyjną pozostaje nadal kwestia, czy należy informować pacjentów, że rozpoznano u nich chorobę nowotworową. W polskim społeczeństwie ciągle przeważa pogląd o „bliskim końcu” w przypadku zachorowania na raka. Wielu praktyków i teoretyków wypowiada się na ten temat. Poglądy są różne. Zazwyczaj decyzja uzależniona jest od chorego, jego rodziny, lekarza. Jednak obecnie niezwykle rzadko można spotkać się z postawami popierającymi zatajanie prawdy. Bez względu na to, jakie są opinie, każdy pacjent ma prawo do informacji. Takie prawo gwarantuje zapis w „Karcie praw pacjenta” mówiący, że „pacjent ma prawo do przystępnej informacji o swoim stanie zdrowia, rozpoznaniu, postępach w wynikach leczenia oraz rokowaniu”.
Problemem wydaje się nie to, „czy mówić prawdę”, ale „jak i kiedy?”. Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, trzeba pamiętać, że pacjent jest podmiotem działań i dlatego każdego należy traktować indywidualnie.
Chorzy, którzy chcą znać prawdę (o rozpoznaniu, leczeniu, rokowaniu), powinni ją usłyszeć, gdyż świadomość prawdy pozwala na lepszą współpracę w czasie leczenia. Zdarzają się jednak takie sytuacje, że pacjenci pytają, a następnie sami utwierdzają się w przekonaniu, że są zdrowi. Kiedy indziej analizują każdy szczegół choroby i leczenia w sposób niby obojętny, a jednocześnie całkowicie nienormalny.
...............................................................................................................................................................
Oczywiście są i tacy pacjenci, którzy po usłyszeniu rozpoznania, pomimo lęku, potrafią zachowywać się racjonalnie.
Ujawnianie rozpoznania choremu lub jego rodzinie należy wyłącznie do kompetencji lekarza, zatem lekarz nie może w to ingerować. Jednak wszelkie informacje o planowanych działaniach leczniczych, edukacyjnych wymagają od niego znajomości podstawowych zasad związanych z prowadzeniem rozmów w zakresie tzw. delikatnych tematów.
Przekazywanie niekorzystnych informacji jest procesem, który trwa bardzo długo i ma swoją dynamikę. Rozmowa powinna odbywać się w oddzielnym, spokojnym pomieszczeniu, które zapewni jak najlepszy kontakt z pacjentem. Zachowujemy się uprzejmie i swobodnie, siadamy możliwie blisko chorego, utrzymujemy kontakt wzrokowy. Na wstępie należy ocenić, co chory wie o swoim stanie zdrowia, zadając pytanie: „Co myśli pan o swoim zdrowiu?”, a następnie określić, „co chory chce wiedzieć o swojej chorobie”. Niektórzy pacjenci wolą, by informacje były przekazane komuś z rodziny, gdyż oni sami jeszcze nie są gotowi ich przyjąć. By taką sytuację rozpoznać, można zapytać: „Czy chce pan porozmawiać o swojej chorobie, czy woli pan, abym porozmawiała z pana żoną”. Dopiero gdy zostanie określone, co pacjent wie i co chciałby wiedzieć, można rozpocząć przekazywanie właściwych informacji. Należy też pamiętać, że pacjenci oddziałów onkologicznych na ogół znają swoje rozpoznanie, odwrotnie niż pacjenci innych oddziałów. Choremu zawsze trzeba przekazać tyle, ile jest on w stanie przyjąć, a treść przekazywanej informacji powinna być wypadkową oczekiwań pacjenta i kompetencji lekarza.
Komunikując się z podopiecznym, lekarz powinien występować w roli doradcy, gdyż każdy człowiek ma prawo decydować o swoim życiu. Decyzje co do wyboru metod postępowania, pielęgnowania, a nawet zaniechania leczenia muszą być podejmowane przez chorego w oparciu o racjonalną poradę, zawierającą sugestie rozwiązań, z opisem konsekwencji zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Rola lekarza nie polega na rozwiązywaniu problemów, ale na pomocy pacjentowi w osobistym poszukiwaniu rozwiązań w sprawach najważniejszych. Dokonywanie wspólnych wyborów może odbywać się tylko w sytuacji pełnego zrozumienia, zaufania i szczerości. Prowadząc rozmowę, zawsze trzeba uważnie obserwować niewerbalne zachowania oraz przysłuchiwać się wypowiedziom pacjentów, tak by właściwie ocenić przekazywane treści.
...............................................................................................................................................................
Ale komunikowanie z pacjentem może odbywać się nie tylko za pomocą słowa mówionego. Można posługiwać się słowem pisanym w postaci ulotek, broszurek, które zawierają tylko najważniejsze i najistotniejsze wiadomości, takie, jakich oczekuje pacjent.
Każdą rozmowę z pacjentem należy zakończyć, przedstawiając plan dalszej opieki z jakimś akcentem nadziei. Może to być zapewnienie, że ból, który się pojawi, będzie uśmierzany, że pacjent nie będzie pozostawiony sam sobie itp. Pamiętać trzeba, że pominięcie niewyjaśnionych kwestii pacjent lub jego rodzina potraktują jako brak zrozumienia, współczucia czy też niechęć do przekazania istotnych informacji. Może się jednak zdarzyć tak, że zdawkowe przekazywanie informacji pełni funkcję „zabezpieczającą” lekarza przed ujawnianiem wobec chorego nie zawsze wystarczających kompetencji.
...............................................................................................................................................................
Jeżeli lekarz będzie realizować zawód według założeń:
- idea – troska o drugiego człowieka,
- metoda – gotowość działania na rzecz potrzebującego,
- narzędzie – otwarty i szczery kontakt z pacjentem,
to istnieje szansa, że niezależnie od tego, jakiego pacjenta będzie leczył, z każdym będzie potrafił nawiązać szczery kontakt.
...............................................................................................................................................................